***
A zwierciadło
z pieca spadło
W siedem części się potłukło.
Pierwsza skórę mi rozdarła
Druga kostki mi obtarła
Trzeciej nigdy nie wybaczę,
że już czwarta-nie inaczej
-całe ciało mi zniszczyła,
krwawą szkodę wyrządziła.
Piąta? Piątej nie pamiętam...
...chyba mi utknęła w rękach.
Zaciskając mocno pięści,
pomagając piątej części
szósta w stopę mi się wbiła.
Nie wyjęłam, zostawiłam.
Siódmą wynalazłam w nerce
Wyciągnęłam.
Wbiłam w serce.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.