-***-
Samotny jezdziec na czarnym rumaku
Samotny bol
Bezkresne cierpienie
Umilowal docha, pokochal zjawe
....skazany na nicosc...
Zatopiony w bezdennej otchlani
Przekletego uczucia
Podaza droga zludzen
W poszukiwaniu smierci
Pragnie zaglady swego istnienia
By przestac kochac
By odnalezc spokoj
Lecz dama nocy nie zlozyla swego
pocalunku
Na jego wargach
Nie skonczy on swego zywota
autor
Tiferet
Dodano: 2007-02-27 21:54:30
Ten wiersz przeczytano 528 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.