....................
Super optyk.
Przyciął gładko brwi nad moimi oczami.
A okulary z kolorowymi założyłem krowie
na nos.
A potem pojawił się on,
Cała treść nie napisanej powieści zawisła
nad
kartką w zieloną lepiej teraz niż
jutro.
A super optyk dalej przycina swoim
czarodziejskim szkłem.
I patrzy w dal przez kolorowe ale bez
okularów i nie oczami.
Komentarze (2)
ciekawa metafora, pozdrawiam :)
Czegoś się doszukałam w wierszu...chyba autoironii...
pozdrawiam :)