S ł o w a
Wyzwolone nabrały mocy
zatańczyły w strunach głosowych
ogrzały skostniały umysł
sercu nadały nowy rytm
tęsknotę zaprosiły na spacer
otworzyłem oczy, obudzony
dobiegającym głosem z oddali
słuchałem jak zauroczony
kojących dusze delikatnych
tonów
otworzyłem księgę serca
niczego nie skrywając w treści
abyś poznała każdą tajemnicę
dzisiaj jestem gdzie nie byłem
wczoraj
wyrwany z szarości marazmu
czasu
istnieję nie tylko w słowach
18.07 – 19.07.2009.
Komentarze (23)
pozdrowionka..z bieszczad..,.....widze ze psy dalej
szczekaja.......cóz swiat juz taki jest..pisz
dalej.....a ten margines niedowartosciowanych
osóbek....(potraktuj jako fajne studium..osobowosci)
Słowa składają się na piękne zdania, wiersze,
powieści, wyznania miłosne referaty i inne. Bez nich
nie ma nas. Ciepło, romantycznie.
Slowami mozna kochac,,slowami mozna
zabic,,,sa bardzo skuteczne,,,trafiaja do
naszej swiadomosci,,,ciekawy refleksyjny
wiersz,,pozdrawiam z daleka.
Zżera co niektórych zawiść a z zazdrości przeważnie
psuje się wątroba! Dlaczego tak się brutalnie
czepiacie? w czym jesteście lepsi?? nawet nie
kiwniecie palcem by pomóc, a po to są komentarze.
Stado hien. O te głosy spać nie możecie i takie bzdury
wypisujecie? Obrażacie!! Jakim prawem!! pytam się,
gdzie jest ADMIN i dlaczego jest na takie dno
przyzwolenie? o kulturze to tu już wcale nie ma mowy.
A FE ! nieładnie!
Słowa mają wielką moc.. dlatego tak ważne jest by
wyważać je w relacjach... i być odpowiedzialnym.
Autorze dlaczego tak zapamiętale ośmieszasz swoje
podmioty liryczne, propagując grafomanię? To jest po
prostu krecia robota na tym portalu.
Najgorsze są te bezsensowne achy i ohy , którzy każdy
gniocik autora (bo znany, no bo on tez zostawia mile
komentarze) wychwalają pod niebiosa, chyba go nie
czytając (to jedyne wytłumaczenie) bo jak można bełkot
łamiący język nazwać "cudny wiersz”. fałszywe
punkty i "przyjacielskie" komentarze nigdy z bełkotu
nie zrobią poezji. Grafomania to choroba sieroca,
rozwijająca się z monotonii przymusu pisania. Żeby
chociaż logicznego pisania byłby jakiś pożytek a tak
bełkot.
Słowa mają magiczną moc, mogą ranić i cieszyć. Twoje
są tajemnicze, budzą wyobraźnię...zadumałam
się...pozdrawiam :)
katastrofa,katastrofa na całej linii w poezji.
Przyznaję, ze pogubiłam się troszkę, na początku
wiersza rozumiałam, że autor podkreśla ważność i rolę
słów, ale w końcowych wersach wyprowadza z takiego
pojmowania stanu rzeczy i stwierdza, że istnieje bez
względu na słowa, zatem co istotą rzeczy????
Ból istnienia, w nim i z nim jesteśmy, bez niego nas
nie ma.
Czytałam ten wiersz kilka razy aby doszukać się logiki
lub przesłania i nic z tego nie rozumiem. W pierwszej
zwrotce słowa wyzwolone tańczą na strunach głosowych,
serce bije, tęsknota zaproszona na spacer... zmęczyły
się tańcem? W drugiej zaś autor się dopiero budzi i
słyszy głosy...czyje, kogo? W trzeciej otwiera księgę
serca przed kim i komu wyjawia tajemnice? Nie chcę
urazić autora ale mnie w tych słowach ładu i składu
brak. Pozdrawiam -:)
Ładny i ciepły,nie każdy potrafi otworzyć swoje serce
jak książkę,żeby w miłości nie było
tajemnic.Zatrzymałem się tu z przyjemnością.
Jeżeli to te słowa wypadły ci ze strun głosowych to
lepiej było ust nie otwierać a złożyć wizytę u
laryngologa. Znowu składnia leży:(
Słowa, słowa, słowa gdy poruszysz ustami sama płynie
mowa :)