***
Dla tych, których wiara jest ostatnim ratunkiem w ówczesnym, nieokrzesanym świecie...
Odarta z części swiata,
Odepchnięta od ludzkiej szczęśliwości,
Usiadłam na koralowym brzegu bursztynu,
Myślami podążam w głab zamkniętej bramy
egzystencji- żyje,
choć istnienie przeplata się z
niebytem...
Odpływam na osamotnionym statku duszy-
płynę daleko,
Moze nigdy nie dotrę do portu radości
Moze nigdy nie usłyszę zabawnego spiewu
ptaków - moze nie bedzie morza???
Zycie ucieka-ze mnie zostały skrawki
oziębłego poranku
Jednak jaskółka usmiecha się do mnie
radosnie- może znowu będzie wiosna...
i znów będzie życie...???
Wiara czyni cuda i to od nas zależy czy wszystko będzie tak jak chcemy-wystarczy pragnąć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.