....
wątłych wspomnień przerażone krzyki
gubię w tłumie
gdzieś za swoim cieniem
który już dawno nie podąża za mną
one krzyczą tak głośno
że każda sylaba wbija się tempo w serce
które już nie bije
bo pragnie odpocząc
beznamiętność uczuć które w sobie noszę
dąży w nieskończoność
by kiedyś powrócić
wskrzesić we mnie płomień
który płonoł kiedyś
dając ciepło myślom
i nie da się zapomnieć
serce choć z kamienia
musi załomotać by przezyć
nawet kamień oddycha
bo posiada duszę
biegnę bezustannie
lecę jakby na skrzydłach
nadzieja prowadzi
gdyż jest matką głupich
tych co stojąc w miejscu
myślą że latają
wiara jednak łamie
swoje myśli złote
gdy nie zda egzaminu
z kojarzenia pojęć które wyszły z mody
LadyDeath
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.