***
a kiedy już dymem w wieczny sen ulecę
w szafirowość nieba swą niebieskość
wplotę
i gdzieś nad szczytami pęknie moje serce
wtedy deszcz obudzę błękitnym chichotem
motylem urodzę, na chwilę, chociażby
i wniknę bezdźwięcznie jak rosa w
poranki
a potem ubiorę niebieskie sandały
i rozkwitnę kwiatem niezapominajki
/Ewa Szewczyk/
autor
Niezapominajka
Dodano: 2012-06-28 08:09:05
Ten wiersz przeczytano 672 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Niezapominajko, moja Miła
wiesz, że cieszy mnie ta chwila,
gdy słowami świat czarujesz :)
Ewuniu pięknie i rzeczywiście romantycznie...
Czasem jest dusza w takiej ektazje,
że widzi dalej, wyraźniej, piękniej.
Zdaje się wtedy, że rosną skrzydła
jaśniej się robi i jakoś dźwięczniej....
Uściski najcieplejsze
Przeczytałam z ogromną przyjemnością :))
Dziękuję wszystkim za ,,niebieskie" komentarze
Nieb(iesk)o.
bardzo ładnie, przepiękny klimat :-)
Cudnie:)Pozdrawiam serdecznie+++
bardzo przyjemnie się zrobiło :) Pozdrawiam ciepło
Pięknie z polotem i z wiarą ze jest coś potem!
Pozdrawiam!