...
za grzbietem ciemnych brwi
sączy się ciemna pożoga.
za dymem jasnym od ciemnej wiary
zaczęło się niesłychane dudnienie.
nosimy się z zamiarami -
nosimy je z kąta w kąt inny.
zbieramy opadłe kiście
gasimy je wodnistym płynem.
za grzbietem ciemnych tęczówek
sączą się barwne obrazy.
nie mamy już nic do dodania.
malować, malować, malować...
autor
BaskaCzyliJa
Dodano: 2009-01-19 22:55:18
Ten wiersz przeczytano 639 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Nie przekonaly mnie grzbiety teczowek. Ale maluj,
maluj piorem, maluj! +