***
Czekało się aż rozum uśnie...
i tak było nam fikuśnie
język ucho muśnie
ciało drżało
gęsia skórka
drobne blizny po pazurkach
Aż marzec doszedł do głosu
pszyszło sprzątnąć
porzucone spinki do włosów
dno odszukać flaszki
zdjęcie spalić z ramki
A za oknem kocie słychać igraszki
...to pieprzone bawidamki!
autor

młodzieniec

Dodano: 2009-04-28 16:14:54
Ten wiersz przeczytano 447 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
zmienność klimatu w wierszu super!
masz znakomity przekaz i trafnie ujmujesz tematy
poz:)))
Pięknie Młodzieńcze, pięknie.
Bo czym jest to jutro, jutro? Samo życie
jak gaworzenie dozorcy, lecz dla nas –
myślnik echa pomiędzy uderzeniami do bramy
i śmiech, w którym przepadaliśmy bez wieści
gdy ocieraliśmy się o tropiki.
Pijemy kawę z wódką w słoneczne popołudnie
I kolorową wódkę w deszczowe popołudnie
Co to za blask Lodowiec w pokoju.Śnisz nić, kreskę
krwi
za odrzutowcem, bo masz ją
w podniebieniu, ciemny haczyk
z wódką i lodem.
wszystko sie kiedyś kończy...nawet gdy wydaje sie to
niemożliwe...ciekawy wiersz...pozdrawiam.
wiosna bawi się za oknem Wiersz wzruszający Bardzo
ładny +