***
Nie będę pluć sobie w brodę, że byliśmy razem...już znalazłam kogoś bardziej wartościowego.
Siedząc…
Pod wielkimi, czarnymi parasolami
miłości,
Obejmujemy się.
Rozumiemy.
Kiedyś dojrzejemy, jak krople deszczu,
Które rozpryskują się z cichym łoskotem,
Uderzając o nasze wielkie
parasole…
Albo nie dojrzejemy.
Zostanie tak jak jest.
I nigdy nie rozłożymy parasoli,
Ponieważ stąpanie w deszczu jest tak
przyjemne
Komentarze (1)
nieraz lubimy deszcz i cierpienie pielęgnujemy aby
trwać i znajdujemy radość gniewną Dobry wiersz w
treści kontrowersje niesie