Wiersz bez tytułu
Spadasz na mnie
piersi pospiesznym oddechem
po ramieniu tocząc
najsłodszy owoc głowy
Zanurzam palce
we włosów twych pachnącą rzekę
wargami z warg zbieram
najcichsze szepty i głośne westchnienia
Dotykiem spływam
po twej doskonałej i ciepłej gładkości
ucząc się kształtów
pozornie łatwych do zapamiętania
W kołysce twych bioder
układam najskrytsze marzenia
a Ty w ud formie
zmieniasz je w rozkosze
autor
zaklinacz
Dodano: 2010-01-20 11:15:11
Ten wiersz przeczytano 747 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
super kipi subtelnym erotyzmem...pozdrawiam
w tej euforii po prostu zabrakło ci słów jak nazwać
swoje przeżycie
a może to właśnie tytuł...dotyk i ciepło emanujące
łączy jak spaw...splata zespala....tworząc jedno formę
i kształt - rozkoszy....pozdrawiam..
Fajny erotyk i dobrze wyczuwalne układanie
marzeń-no,to są już rozkosze...powodzenia
Speszyłam się. Do widzenia, w tej sprawie nie mam nic
do powiedzenia:))
określenie trafne o miłości spadasz na mnie Wiersz
o bliskości wymarzonej czuły w wymowie :)
Ojć... gorący Twój erotyk :)