Wiersz chocholi
dla Oli
Zawsze będę ciebie kochał, nawet teraz
po niejednej burzy złamany konarem
wiekiem już niemłody, schorowany ciałem
lecz każdej wiosny obudzony nowym
liściem
rozpamiętuję jak wrosłaś we mnie
korzeniami
i do ciebie wracam jedną myślą obłąkaną
Jak to było przez te lata i jesieni
niepogodą
że zostałaś tą dziewczyną młodą, tą
jedyną
dawne czasy wiatr wciąż spopiela i
rozplenia
sam już nie wiem, co wyrosło z
wymyślenia
spłoszone bielą kwiaty czy ogromne
drzewa
ach wspomnienia, wspomnienia,
wspomnienia
Chciałbym hołubić Bożą ręką napisane
lata
ale najpiękniejszy rozdział z tej historii
znikł
zakochani bez pamięci,a nie było im razem
być
czyżby Pan to wiedział,zabrał miłość wbrew
naturze
w zamian dał ból poety,byłem zagniewany i
zuchwały
nie kochałem nigdy więcej,stąd ten wiersz
chocholi
xxxxxxxxxxxxx
Komentarze (10)
Melancholia ktora zachwyca i łapie za serce
Pozdrawiam
Nie, myślę że nie Bóg decyduje o tym czy ta miłość
jest tą na wieki.
To my Ludzie.
Nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości, czy pierwsza jest
ostatnią, czy ostatnia pierwszą" ksiądz Jan Twardowski
nie Ty pierwszy boksujesz się z losem.
Aaaa...no tak! Teraz rozumiem :)
Byłam tu wcześniej, ale chyba zawiodła technika i
wiersz oprócz xxxx'ów nie wszedł...:)
Piękne miłosne wyznanie :)
Pozdrawiam ciepło :)
Ładny wiersz, pisany tęsknotą,
pozdrawiam miłego wieczoru życząc.
Spopielony z miłości i już się nie złości
bo przyszło zrozumienie. I to jest życiowe
przeznaczenie - jednemu raj, innemu cierpienie.
Pięknie wyszło. Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz.
Dla mnie przepiękny wiersz,
trąca strunę,
pozdrawiam serdecznie:)
Piękny i wzruszający wiersz...