Wiersz dla ludzi
spadają z bezlistnej czereśni - faza
fenologiczna
robią hałas jak w dobrym filmie
na tych dłoniach nie ma nawet
mikroskopijnego punktu
jest dom tuż za rogiem
schowany pod przyczepę w kształcie
szyszki
-nie słyszałem cię od kiedy zaszczepiłaś
się na miłość
wtedy przyplątało mi się klika chorób
jadłem pastylki o zapachu wilgotnej
trawy
na parapecie nie słychać jak trzęsą się
ręce
uwierz nic z tego nie będzie
mewy rozbijają dzioby o zbyt duże fale
Komentarze (4)
mur mają nawet bezlistne drzewa, szczepionki nie
zawsze są właściwe, fale są czasami jak skały...
dobry, pełen symboli, z przyjemnością punkt
;-))) vel atma
Bogactwo metafor i szeroki wachlarz refleksji...Warto
uwierzyć w siebie... zakończenie dopełnia
całości...(masz literówkę - wtedy przyplątało mi się
klika chorób ...)
nie jestem pewna, czy zaszczepiła się na, czy
przeciwko, bo jeśli przeciwko... to zupełnie co innego
mi wychodzi. ale spytam o to gdzie indziej, bo tu
ciężko dyskutować.
trochę ironicznie z bezlistnej w fenologicznym? Czy
ludzie zawsze jak rośliny ? Szczepić się trzeba na
miłość wtedy się rozrasta a natura pomaga Pesymizm też
z cyklem idzie:) Zbuntowany wiersz Nieźle przygadał
Pozdrowienia