Wiersz dwieście pięćdziesiąty
Każdego dnia
słońce wschodzi
by nam oznajmić
kolejny dzień życia
a nasze myśli
pędzą w różnych kierunkach
w poszukiwaniu
jasnej i dobrej
strony życia
lecz czego sam nie uczynisz
życie za ciebie
tego nie uczyni
i pamiętaj że
wzloty po upadkach
cieszą bo
miałeś siłę
by powstać
i ta siła
jest twoim szczęściem
każdego dnia
zachodzi słońce
by przypomnieć
nam że
życie też zajdzie
śmierć będzie
tym zajściem
a śmierć
wcale nie straszna
bo to taki
nowy poród
do wieczności
Komentarze (6)
śmierć nie jest straszna, jeśli jest łagodna, a
straszna kiedy człowiek w konwulsjach kona,
byłam pielęgniarką, wiem co mówię
pozdrawiam
Ciekawe rozważania. Zwłaszcza ten poród mnie
zatrzymał.
Pozdrawiam :)
Pięknie, że za niedługo będzie znów piękny wschód
słońca :)
Ciekawy punkt wiedzenia. Może faktycznie to poród do
wieczności.
Wschód i zachód..odwieczna wędrówka.. a teraz jesień
snuje się refleksją nad życiem..Pozdrawiam..
Można śnić i na jawie, gdy się od czasu do czasu
przymyka jedno oko.Pozdrawiam