Wiersz z sensem bez sensu...
Niebo pokazalo swoje oblicze prawdziwe
Chmury ciemne i zdradliwe
Rzewny deszcz,nadciagajaca katastrofa
I tak wlasnie sie konczy pierwsza
strofa...
Matka natura nowe plony sieje
czlowiek tego nie szanuje,bezczelnie sie
smieje
Tak jak kazdemu i mi zycie nieraz sprzedalo
kopa
I w ten sposob konczy sie druga wiersza
strofa...
Nie widze w tym wierszu jakiegokolwiek
skladu
Nie ma w nim sensu ani tez ladu
Lecz tak czasem bywa i w naszym zyciu
Choc cos nie ma sensu i tak wylewamy lzy w
ukryciu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.