Wiersz sto sześćdziesiąty szósty
Smutno
bo kiedyś
przyjdzie dzień
w którym
serce przestanie bić
ale lęku
nie czuję
bo mam nadzieję
i wierzę w raj
dlatego nie płaczcie
bo w ten dzień
pójdę na bal
wszystkich świętych
i tam się
znowu spotkamy
na balu
gdzie gra tylko
orkiestra miłości
autor
neplit123
Dodano: 2017-02-19 13:41:26
Ten wiersz przeczytano 417 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Super refleksja z wiarą
Z wiarą o śmierci.Pozdrawiam:)
ciekawy- z nadzieją na raj
nie boimiy sie gdy mocno wierzymy
Ładnie, z nadzieją że życie po śmierci jest balem...
To juz którys wiersz dzisiaj na Beju gdzie w wersach
wpleciono śmierć
Ty piszesz pogodnie o smierci i o tym co nie uniknione
to wiara pozwala na takie podejscie do ostaniego
technienia
To fakt tam wszyscy się spotkamy i zatańczymy na
zielonych łąkch wieczny tanieć szczescia
Pozdrawiam serdecznie :)
ja do tańca i różańca,
potańcuję nawet w niebie,
anioł składa zamówienie,
kiedy jest w potrzebie.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj, silna wiara pozwala na pozbycie sie strachu...
moc serdecznosci.