Wierszyk z jajem
Chciałem napisać wierszyk z jajem,
czyli wesoły z ostrą puentą.
Ale humoru mi nie staje,
i minę mam kwasami ściętą.
Jestem w nastroju romantycznym,
nic, co rozsądne, nie istnieje.
Żadna nadzieja, stan krytyczny,
najchętniej szybciej oszaleję.
Ciągła migrena już od rana,
słońce zasnute mgieł oparem.
A moja dusza rozszarpana,
też zniewolona zemsty czarem.
Za chwilę sobie strzelę w głowę,
wcześniej wypiję lampkę wina.
Lecz w którą trafić mam połowę,
każda tą samą przypomina.
Lub rękawicę komuś rzucę,
może podejmie ją ktoś śmiały.
Tym samym życie szybko skrócę,
w czynie wyraźnie doskonałym.
Użył trucizny bym w natchnieniu,
i skonał jak bohater wieczny.
Jak jednak sprostać mam cierpieniu,
przecież to czyn zbyt niebezpieczny.
Chyba powrócę do pisania,
stworzę malutki wierszyk z jajem.
Będzie troszeczkę zamieszania,
jak już to bywa słów zwyczajem…
Komentarze (2)
Wierszyki z jajem nie powstają, gdy się ma w głowie
romantyzm, a strzelanie w głowę romantyczne nie jest,
lepiej pisz Autorze z jajem wiersze, miłego dnia życzę
:)
Nie napiszesz wiersza z jajem
bo humoru Ci nie staje :)))
Pozdrawiam z uśmiechem Tadku i życzę udanej soboty :))