WIERZĄCY W PANA BOGA
Dzień 1 lipca 2007r.
Kim ja jestem,jeśli nie mogę kleknąć,
Przed Twym obliczem?
Jak mam się modlić do Ciebie,
Gdy jedynie mogę siedzieć?
Powiedz mi Panie,czy zasługuję,
Na Twe miłosierdzie?
Jeśli się modląc siedzę,czyż moje słowo,
Prawdziwe będzie?
Czy zasługuję na łaskę,
Którą Swych wiernych obdarzasz?
Czy moja modlitwa dotrze,
Choć nie jest w pełni przesłana?
Tak jak na to zasługujesz?
Niech moje serce będzie podnóżkiem,
Pod me chore kolana.
A słowa niechaj pieśnią dotrą,
Do serc tych,ludzi zbłąkanych.
Niech ma modlitwa ukaże Me oddanie
Tobie,
Po wieki będąc miłością samą w sobie.
Niech wiara wciąż przenosi góry,
Nadzieja koi rozpacz i ból.
Niech świat na Ciebie się otworzy,
Bo wiara,nadzieja i miłość to są
żywioły.
One są w stanie,wszelkie zło pokonać,
One potrafią wybaczać,wierzyć i kochać.
...godzina 12:39
Komentarze (2)
MODLITWA - refleksja wyznanie do Boga,
nie ważne czy klęczysz, czy o chorych nogach, a jeśli
w cierpieniu wzdychasz do Pana to ufaj, na pewno
będzie wysłuchana...ja w to wierzę.
Modlitwa do Boga zawsze jest wysłuchana i nie ważne
czy padasz na kolana, czy siedzisz czy stoisz...ważna
jest szczerość modlitwy.