wierzba
jej listki jak usta
gałązki jak włosy
w środku wypalona
na szosy skraju
ciągle przycinana
gałązek pozbawiona
nie ma odwagi
głowy podnieść
ponad ramiona
żar w jej wnętrzu
dogasa już całkiem
jej życie przemija
jest drewna kawałkiem
autor
TES
Dodano: 2015-08-14 11:35:50
Ten wiersz przeczytano 505 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Ciekawie, choć smutno o "przygasaniu" z pełną
świadomością...
Pozdrawiam
wiersz z duszą wierzby,,,pozdrawiam serdecznie
Jedna tylko uwaga - MSZ Nie może podnieść jej - czyli
głowy a nie głowę
Dobry,pełen smutku wiersz.
Też odbieram go podobnie do Łastoczikina.
Miłej soboty życzę:)
Ładnie... Tylko ja jak zwykle czytam po swojemu. ja tu
widzę kobietę... Niespełnioną, Usychającą po
pozbawieniu marzeń. Widzącą przemijanie i bojącą się
podnieść głowę i zawalczyć o siebie. Ale ja zawsze tak
" na opak" odbieram...
Usychająca refleksja. Ładnie napisane.:)
Ładnie :)
widzę ją w tym smutnym przemijaniu - piękny wiersz.
piękny, delikatny;)
Bardzo ładny :) lubię wierzby :)
A nie brzmiałoby lepiej: "na skraju szosy"? :) chyba
że to zamierzone było, żeby nie było rymu :D
Pozdrawiam ^^
Dlatego jest płacząca +)
Chyba dzisiaj każdy jest pochylony od upału. Miłego:-)
Ciekawy opis wierzby.
Dobre :-)
Piekne slowa pozdrawiam