Wierzba
Gdzieś w oddali, między polami
Przy polnej drodze stała
Taka zmęczona, pochylona
Konary wiatrem powyginane miała
Zimą... latem... zawsze stała
Nigdy się nie uskarżała
Kora, niczym skóra
Pazurami czasu wyżłobiona
Samotnych wędrowców
Szumem liści witała
Cień zmęczonym
Żniwiarzom dawała
Była tam od zawsze
Teraz przyszedł jej kres
Drogę mają poszerzać...
Ma tu jeździć... PKS
Usuną ją siłą
Wyrwą korzenie
Takie niepewne jest...
Nasze... istnienie
Nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie nasz kres... lub zwątpienie...
Komentarze (8)
I wierzba, i brzoza, i cały kawał lasu idą pod topór
- takie mamy czasy.
Wierzba-jak sama nazwa mówi-płacząca.Może taki już jej
los...Żartuję...Póki co-nie problem ściąć drzewo,które
rosło kilkanaście lat,bo ktoś zapłacił.Żywot drzewa
trafnie porównałeś z ludzkim istnieniem-jest równie
niepewne;"wystarczy chwila,aby zgasić je...".
Zawsze gdy w grę wchodzi zniszczenie zadaję sobie
pytanie, czy zrobiono wszystko by go uniknąć?
To, że przyszedł na nią kres, to nie jest wierzby
wina! To ludzie, którzy nie potrafią patrzeć inaczej,
tylko widzą zwyczajnie prosto i bez większego wysiłku,
niszczą wszystko, co spotkają pięknego na swojej
drodze. Może po latach wspomną ową brzozę i będą
żałować swojego głupiego czynu! Jednak będzie niestety
za póżno, aby poprawić swój wizerunek! Widocznie takie
głupie jest życie!!!
"...Takie niepewne jest... - Nasze istnienie...",
szkoda, że tak często o tym zapominamy...
ach ile takich pieknych zabytkow pojdzie w
zapomnienie...a ci, ktorzy beda jezdzic tym PKS-em
nawet nie beda wiedzieli co niegdys tam stalo
w bardzo prosty sposób przekazana wielka mądrosć
życiowa... gratuluję, bardzo dobry wiersz...pzdr
Wiesz ...wszystkie wiersze z wierzbami w tle ...są dla
mnie bardzo bliskie ( to już tylko zabawna
historia)...ale/Usuną ją siłą
Wyrwą korzenie
Takie niepewne jest...
Nasze istnienie/
Dokładnie TAK! Nie znamy dnia i godziny...