wierzyć czy nie
Wierzyć czy nie
Trąciłem łokciem niechcący
lusterko w oprawce srebrnej
stało na krawędzi stolika
obok łóżka twego
Podłoga z desek dębowych
upadło szczęśliwie ni rysy na nim
teraz mnie czeka siedem lat
tylko nie wiem jakich
Przesądy gusłami życie poganiają
jak tu nie wierzyć czarnym kotom
gdy się losy ważą
Łódź 27.08.2012 Mirosław Pęciak
autor
miniek183
Dodano: 2012-09-07 06:39:52
Ten wiersz przeczytano 805 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
teraz tylko - obrót w prawo
cztery skłony i już jesteś wyleczony
Pozdrawiam serdecznie