Wierzysz w nas...?
powiedz, że wierzysz... :(
I znów to samo.
Ten sam schemat, scenariusz.
Jak długo jeszcze?
No jak długo?
Zarzekałam się, że wyrosłam już z
płaczu.
Zarzekałam się...
Ale co z tego?
Co z tego skoro dziś znów patrzę,
Patrzę na odbicie w lustrze, którego nie
chcę,
Którym gardzę.
Patrzę z wyrzutem, nienawiścią.
Patrzę na spuchnięte, rozmazane tuszem
oczy.
Łzy zniszczyły poranne starania o "idealny"
wygląd.
I co z tego?
To i tak nieważne.
Bo Ty tego nie przeczytasz,
A nawet jeśli, to nie zrozumiesz.
I nic się nie zmieni.
Życie będzie toczyć się dalej.
Szczęśliwa Ty, bo z nim,
Nieszczęśliwa ja, z tęsknoty za Tobą.
Szkoda, że choć na chwilę nie możemy się
zamienić.
Może zrozumiałabyś co czuję...
Może...
I znów moje starania na marne poszły,
Kolejny list schowany beznamiętnie do
szuflady,
Następne słowa puszczone w niepamięć...
Czy choć coś związane ze mną ma dla Ciebie
jakiekolwiek znaczenie?
Zatopiona w ślepej ciszy.
Powiedz, że wierzysz w nas...
Tylko to...
Źle z Tobą, bez Ciebie jeszcze gorzej.. :( Kocham Cię npnz. Od zawsze na zawsze. :**
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.