Więzy miłości
Noc z tampONem
I historią
Mej histerii ciągły blask
W wypróżnianiu tym publicznym
Ciągle widzę jakiś szał
Kiedy koniec przyjdzie tego?
I rozstania przyjdzie czas
W mej modlitwie nie ma boga
Tylko ciągły, ciągły szał
Niekończąca się historia
W tłumie zwierzeń ciągle ja
Tłum bez twarzy a ja w masce
Papierowej nadal trwam
W mej modlitwie nie ma boga
Tylko ciągle jesteś ty
Szukam, błądzę
W którą stronę
Uciec, schować się
i śnić
Za kratami papierosa
Gaśnie znów
Kolejny dzień
A za murem wyobraźni
Znowu pada
Co za sen!
Komentarze (7)
świetny wiersz,podoba mi się jego wymowa... pozdrawiam
:)
intrygujący wiersz, jakoś tak całość, aż trudno mi
określić dlaczego... po prostu super
Świetny rytm, piękny wiersz.
Rzuć palenie, kup parasol, nie możesz zmienic świata
ale możesz zmienić siebie :P
podoba mi się forma wiersza, jest inny nawet stanem,
pozdrawiam :)
Trudno kierowac swoimi snami,,,moze
wiosna Ci pomoze,,,moze zielen uspokoi,,,
zycze Ci tego z calego serca,,
pozdrawiam.
Hm, zawsze miałam ogromną słabość do pesymistycznych
wierszy. +