Wilgotny dół
Żywcem byłem pogrzebany,
ma świadomość ciągle żyła,
żywcem w dole zakopany,
iskra wewnątrz wciąż się tliła...
Prosiłem tylko o pomoc,
wy wzgardziliście łajdakiem,
prostym, zwykłym nieborakiem...
Prosiłem kiedyś o drogę,
wskazaliście błędne szlaki
w życia obraz błędny taki...
Prosiłem też o posiłek,
otruliście mnie jak wroga,
cisza mnie objęła błoga...
Prosiłem o pogrzeb ładny,
gdy już lekarz sąd wygłosił,
że nadchodzi ten, co kosi...
Prosiłem tylko oczyma,
byłem sparaliżowany,
pośród swoich, lecz niechciany...
Prosiłem o przebaczenie
u Boga dla was, grzeszników,
skaz, moralnych szram bez liku...
Prosiłem o śmierć najszybszą,
pogrzebaliście żywego
człowieka przecież swojego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.