WILIJA
Zmierzch zapadł.
Pierwsza gwiazda,
za nią następne tysiąc.
Opłatek;
na stołach dodatkowe,
zawsze puste nakrycia.
Życzenia ociekające miodem.
Przed oknem na chwilę przystanął;
chyba człowiek?
Trudno rozpoznać,
bo palto gazetą wypchane.
Przez szybę zagląda łakomie.
Ręce, ni stąd ni zowąd,
wyciągane do zgody,
przesłaniają mu widok
na przeznaczony dla niego talerz.
Nim się nasyci,
pogonią go dobrym słowem.
A nad dachami anioł.
Zemdliło go,
mógłbym przysiąc,
od tej życzliwości dorocznej,
skrzętnie ciułanej
i hurtowej.
J.E.S.
Komentarze (24)
Dużo goryczy w tej ironii, ale i świetnie napisany
wiersz.
Pozdrawiam poświątecznie z życzeniami szczęścia na
Nowy Rok :)
Pohybel, a jaka to kolęda, bo mnie wyświetliło, że
film nie istnieje?
Beorn, wyraziste ale nie w moim stylu...tak wiem Ty
lubisz prowokacje i ten wiersz znow Ci sie udal ...
Pohybel, dziękuję za piękną kolędę.
Szczęśliwego Nowego Roku.
https://www.youtube.com/watch?v=dP_Atvoq6Ww
Panie Jurku czytałam dzisiaj na wrzeszcze wiersz Mydla
smak.I teraz zwątpiłam.Proszę spojrzeć
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/mydla-smak-399344.
Czy to nie jest, aby plagiat chyba, że pan się podaje
za smaugusie.Pozdrawiam.
Bardzo dobry, ironiczny wiersz.
Też bardzo bym chciała, żeby dobro trwało przez cały
rok, a nie tylko od Święta.Przeczytałam Twój komentarz
odnośnie słów Twojej
Mamy i przyłączam się do niej.
Też dostrzegam w ludziach samo
zło.Pozdrawiam serdecznie.
Hurtowa czułość... coś w tym jest.
Ale dobrze ,że bywa. Wśród tłumu znajdzie się ta
prawdziwa.
Poświątecznie pozdrawiam .
To prawda, że zemdlić może nawet Anioła
słuchając co wszyscy chcą, w zamian
dając tylko chęci
Wesołych Świąt
Wesołych świąt "bez względu na to co to dziś znaczy"..
przepaść jest tak ogromna. Anioły w między światach
gubią drogi, Bóg narodził sie i umarł w jednej chwili
bo nie zdołał unieść grzechu tej wigili
No ja kocham, a jakbym miał nie kochać, ale ręce mi
niekiedy opadają. Bo i rację ma i nie ma. Po prostu
widzi zło. A ja chciałbym jednak widzieć i dobro.
Nie pisałbym wierszy, gdyby było inaczej.
No cóż - to też rzeczywistość. Wesołych jeszcze
świąt, a i po świętach też niechaj smutno nie będzie.
Jeśli chodzi o mamę to: mama ma zawsze rację, mamę się
kocha i już:))) Ja sobie ostatnio zbieram własne
refleksje nt. człowieka,kompletuję i sama nie wiem
jeszcze jaki portret z tego mi wyjdzie i czy go
kiedykolwiek skończę...:))
Dzięki za odwiedziny, Aranku, ja wątpię niekiedy w
człowieka ale bardziej wierzę. Dlatego szlag mnie
trafia jak moja mama,straszna mizantropka, widzi w
ludziach tylko złe cechy. Co raz powtarza "widzisz to
jest człowiek, człowiek to najgorsza istota na ziemi",
a ja już nie potrafię z nią dyskutować.
Pozdrawiam Świątecznie.