Winda
Mechaniczne koło zmienia me poziomy, wyrównuje piony, bez niego człek zgubiony...
Po otwarciu wnyków,
las gęstych guzików,
blaszanego stwora,
nadeszła ta pora,
i tak:
piętro zerowe- każdy z nas ma głowę
piętro pierwsze- wchodzi dziewczę
piętro drugie- wykłady są za długie
piętro trzecie- wchodzi dziecię
piętro czwarte- drzwi otwarte
piętro piąte- polonistyka...
Dla Windy, która bytuje na AP, potrafi mówić i jest najwolniejszą widną świata, a instytut polonistyki jest na 5 (ostatnim) piętrze...
Komentarze (3)
Strasznie się cieszę, bo ja też jestem z Częstochowy,
windy nasze także zarówno wolno, aczkolwiek równo,
jeżdżą do góry. Hejka.
Uwielbiam Twoje wiersze ^^
Pozdrawiam ;)
Świetny obrazek satyryczny.brawo na tak