wiosenne misie
Po wiosennym pierwszym obiedzie,
poczuły się jakby nie tego
przebudzone brązowe niedźwiedzie,
pani Niedżwiedź ze swoim kolegą.
Rzecz nie o tym że byle co jadły,
i nie o tym że tak bardzo łapczywie,
rzecz w tym że źle wiosnę odgadły,
i pomyłkę zatapiały w piwie.
A poza tym wszystko oki,
całkiem nieźle się im wiedzie,
nawet chwiejne robiąc kroki,
tak czy owak to niedźwiedzie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.