Wiosenne przebudzenie
Rymowanka sprzed wielu, wielu lat...
Ja znam to uczucie promienne,
gdy z wiosną wstaje ziemia roześniona.
Niebo dyszące, brzemienne
i gwiazdy na nieboskłonach.
Ziemia, będąca obietnicą lata i
urodzaju.
Całusów swawolnego słońca
i uczuć wzniosłych w maju.
Ja znam to dobrze
i czekam powrotu brzemiennej ziemi.
I nowej wiosny, pachnącej, kolorowej
z oczyma zielonymi.
To właśnie będzie wiosna niepowtarzalna,
wymarzona,
dwudziesta moja wiosna - dzisiaj nadchodzi
i ona.
Wciąż czekam nowej wiosny,
pełnej cudownych uniesień
i czekać będę stale
po mych lat dziewczęcych wrzesień.
Bo kocham wiosnę, maj, bzy
i czekam ich przybycia,
szczebiotu ptaków, kwiatów barw,
przyrody budzącej się do życia.
Komentarze (20)
No tak, rozumiem, moje za parę lat też będzie tyle
miało :))
Najważniejsze, żebyśmy miały w duszy wiosnę, Grażynko,
a reszta to tylko liczby :)
Uściski dla Ciebie :)
Broniu, bardzo serdecznie Ci dziękuję. Pozdrawiam
ciepło!
Piękna wiosenna rymowanka i te cudowne lata nasze
kochane dwudzieste, Ja już miała syna, akuratnie w
lato moje dzwudzieste. serdecznie Cię pozdrawiam.
Kochana Grażynko - uwierz mi, że ja też bym chętnie
wróciła do tych pięknych czasów... A moje dziecko ma
już powyżej 40! ;) Ściskam!
Pięknie piszesz o wiośnie
Grażynko, chciałabym, żeby to było mają 20 ta wiosna
dopiero, ale niestety dawno już minęła, moje dziecko
ma już ich powyżej 3o tu, pozdrawiam Cię serdecznie :)