Wiosna
Jan zbudził się dziś rano.
- Już wiosna jest? Nie wierzę!
Zaspany w oknie stanął.
Co widzi? Drobny śnieżek.
Tak patrzy, oczy mruży
I widzi: Za zakrętem
Facet się na kałuży
Przewrócił zamarzniętej.
A drzewa? Gołe w chłodzie.
Zielona tylko sosna...
Wtem zerknął na swój spodzień...
- A jednak przyszła wiosna!
Komentarze (14)
Mimo wszystko wiosna podnosi nastrój,
pozdrawiam serdecznie:))
Bo wiosna bywa kapryśna,
a w marcu jak w garncu,
śnieg też się zdarza.
Wiersz z polotem, owszem.
U mnie wczoraj sypało śniegiem, a dzisiaj słońce i
błękit nieba...bo w marcu jak w garncu, a kwiecień
plecień...aby do maja ;) Pozdrawiam
Fajnie, wesoło
a temu facetowi, to chyba
nie było do śmiechu.
Pozdrawiam Michale:)
Z polotem!
Na wesoło i z dystansem, o kapryśnej wiośnie inaczej,
pozdrawiam :)
Pięknie opisana dzisiejsza aura w kraju. Pozdrawiam z
deszczowej Anglii.
Dziękuję za odwiedziny.
ickesok, bort - dla mnie pisanie wierszy to zabawa (i
dlatego w ramach zabawy użyłem słowa "spodzień").
Jeśli wy też dobrze bawiliście się czytając, to jest
mi bardzo przyjemnie.
No tak... Wierszy na temat nadchodzenia i odchodzenia
wiosny ci u nas dostatek, jednak Twój (jak zawsze
zresztą) nietuzinkowy. No i za Ikcesokiem.
Haha, a słowo "spodzień" iście kłopotliwe. I do
dosłownie... Bo można je znaleźć w Słowniku Wyrazów
Kłopotliwych :)))
:)) rozbawiłeś mnie tym spostrzeżeniem Jana :) fajny
zabawny,lekki i napisany z polotem tekst.
jak tak dalej będzie prószyć
to trzeba będzie kupić choinkę i powiesić na niej
pisanki
Śnieżek prószy, minus dwa, w sercu raj, a co do spodni
nie ujawnię:). Pozdrawiam
haha (czy to wiosna na budziku
czy chce mi się siku?)
W Zachodniopomorskim także biało, wiosna na chwilę
przysnęła.
Pozdrawiam, +
Miłego dnia