Wirus-korona
idzie wymachując kosą
strach ogromny
moc
potęga
swą koroną nieba sięga
wielka trwoga
legła prosto u Stóp Boga
taką sprawą są przejęci
nawet święci
ostrzą miecze
szable
szpady
dla parady
za wzgórzami ustawiono
w szpaler działa
dusze trzeba wyjąć z ciała
polowanie się zaczęło
przeczesują
przesiewają
kilku mają
jest dziesiąty
Boże Święty
nawet drzewa potrząsając konarami
załamują swe gałęzie
co to będzie
gdzie są wszyscy
gdzie gromada
było stado
nie ma stada
uciekają gdzie kto może
o mój Boże
wszystko co dech w piersi ma
na wzór strusi
powtykało głowę w piach
bać się musi
są w połowie uziemieni
zaraz się zatroszczą nimi
zacierają lepkie ręce
z wielką wprawą
strzykawami kupry sprawią
ciii
coś słychać z którejś strony
eee to tylko wróble
wrony
wbrew zakazom
na polanie
wydziobują ziarno z plew
nieopodal wśród listowia
słowik słowikowej śpiewa
odetchnęli wszyscy z ulgą
życie jest
i oni są
gdzie jest wielki
gdzież ten strach
tak jest słaby i maleńki
skurczył nam się
pękł jak balon
był realnie
w snach
czy jak
Komentarze (42)
Sytuacja nas przerasta, stąd strach.
Pozdrawiam
Dobra rymowaneczka. Kto się karmi strachem, ten igra z
szach-matem.
Adekawatnie do sytuacji POZDRAWIAM :P
Mily, Mariat dziękuję za refleksje.
Pozdrawiam :)
Niech no tylko przyjdzie słonko
zmiecie tego co z koronką
paraduje tu i tam
straszy wszystkich - bez dwóch zdań.
Jednak my - stado zaradne
mamy wiersze i nie przepadną nasze myśli o wirusie,
zapisane i już nikt nie musi z nim mieć do czynienia.
Wręcz mu wszyscy dziękujemy i mówimy, że nie chcemy go
tu dłużej w gościach mieć. Żegnaj świrus no i cześć.
Sari, MAESTRO dziękuję za pochylenie się nad wierszem.
Miłego wieczoru życzę :)
Obrazowo ujęty temat... pozdrawiam
Anna, Kazimierz Surzyn dziękuję za komentarze.
Dobrej nocy życzę :)
Strach nie pomaga, a nawet osłabia...
Pozdrawiam :)
jednak ten strach jest realny, bo to strach o życie.
poruszajace slowa pozdrawiam
Bardzo dobry refleksyjny wiersz, smutna rzeczywistość,
pozostaje czekać na lepsze jutro, pozdrawiam ciepło.