Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Włóczykij

autobiograficznie...

Są tacy,
którym świt pieśni śpiewa do snu
jak matka dziecku
światem strudzonemu.

Gwiazdom grają
koncerty bez końca
i obłokom ich
muzyka nieobca.

Nie umieją
domu zbudować sobie
zbyt wiele miejsc
czeka na drodze,

ale kędy przejdą
sieją nadzieję jak umieją
choć jak wschodzi
im często patrzeć nie dane...

Nie szukają oni
brzęku monet, czy tłumu oklasków,
tylko ciszy głodni
i zwykłego chleba.

Strumyk im lustrem
ptak na niebie bratem,
muzyka siostrą,
a gwiazda drogowskazem...



Kiedy spotkasz takiego
nie dziw się że go droga woła,
on nie dlatego w drodze
że Twym stołem gardzi

i nie dlatego za horyzont patrzy
że mu Twoja strzecha zbyt ciasna
i choć chciałby zostać - nie może
taki już los wędrowca zbłąkanego.

Ale jedno wiedz
kiedy już cień jego zniknie za miedzą
i kiedy krzesło zapomni
że na nim przy wieczerzy siedział,
on nieraz nocą obraz Twój
i głos gwiazdom opowie,

bo tylko to ma
na dnie serca zziębniętego
płomyk Twego uśmiechu
jak chleba kromkę na dalszą drogę...

Dodano: 2013-07-12 00:13:20
Ten wiersz przeczytano 4507 razy
Oddanych głosów: 18
Rodzaj Nieregularny Klimat Refleksyjny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (31)

GabiC GabiC

Refleksyjny, ciekawy wiersz.
Dobrego dnia życzę:)

misiaczek1985 misiaczek1985

Są tacy,
którym świt pieśni śpiewa ( świt czy świat?Jeżeli
świat pieśni to napisałabym bez śpiewa.

"Są tacy,
którym świat śpiewa do snu"

Tak bym napisała ...Wiersz przedstawia włóczykija.Po
prostu.

Nie każdemu dane jest zobaczyć pół świata i taki i
taki nie ma tak jak to by chciał..Pozdrawiam.




P.S Zgadzam sie z Tobą w 100%..

"Po pierwsze więc - uważam, że nie istnieje coś
takiego
jak "idealna forma". Forma jest zawsze niedoskonała
(mniej lub bardziej). Doskonałość formy jest tylko
subiektywną iluzją (a nawet jest nią poziom zbliżenia

się do takowej)."

Grzegorz Szymczak Grzegorz Szymczak

Żałuję, że nie spotkałem Cię te ileś lat temu, kiedy
zdarzało mi się raz po raz spać pod gołym niebem...

Alicja Koowalczyk Alicja Koowalczyk

Bogaty człowiek z tego "bezdomnego"
.. bo cały świat jego mieszkań,
gdy zaśnie na trawie
ta jego łożem
a drzewa mu baldachimem
ja obok niego głowę położę zapytam jak ma na imię.

To część mojego wiersza bardzo dawnego. Doczekał sie
swojego - po coś.

Grzegorz Szymczak Grzegorz Szymczak

Różni więc nas "system wartości" - tak jak
zasugerowałem w pierwszej swojej odpowiedzi na
komentarz Zory. Nie uważam, aby przywiązywanie wagi do
formy przekreślało tworzenie i odkrywanie sztuki jako
takiej. Uważam jednak, że żadna sztuka nie wymaga
"doskonałości" form (samo takie stwierdzenie natomiast
uważam za absurd). Forma służyć ma (według mojej
hierarchii wartości) wyłącznie odzwierciedleniu treści
- ma umożliwić jej przekaz. Może być bogata, może być
minimalistyczna, może być staranna albo i niedbała -
byle treść była czytelna. Nie mam również nic
przeciwko "bawieniu się" formą dla samej zabawy -
czyli taka "sztuka dla sztuki". Mnie jednak przeważnie
nie urzeka wirtuozeria w posługiwaniu się formą (nie
ważne jaki gatunek sztuki) jeśli "dzieło" w środku
jest puste - ale to moje preferencje! Są tacy, którzy
lubią i mają do tego prawo.
Sama w sobie jest jednak forma bardzo umowna i w swej
umowności niezwykle nietrwała, łatwo ulegająca
starzeniu się. Dla przykładu - pewne formy w pisowni,
jakie kiedyś były absolutnie niedopuszczalne, teraz są
dopuszczalne nie tylko w mowie potocznej, ale i
niekiedy w oficjalnej. W drugą stronę - inne formy -
niegdyś będące w powszechnym użyciu, później zupełnie
z języka uleciały i gdyby użyć ich teraz - wydawały by
się wręcz "nieświeże". Język podlega dynamicznym
procesom, jest zmienny (i ktoś tam zawsze przeciera
szlaki) - jak wszystkie inne formy. Nota bene -
autorom pierwszych wierszy "białych" musiało również
być nielekko :) O, jakie one oburzenie musiały
wywoływać u ówczesnych zwolenników poprawnej pisowni
:) Teraz już nie wywołują - została dla takiej
twórczości w końcu przewidziana odpowiednia szufladka
i dzisiaj już nawet większość ortodoksyjnych
zwolenników przecinków złego słowa na temat takich
poematów nie wypowiada. Proponuję więc nazwę dla
wierszy w których autor oszczędnie obszedł się z
przecinkami i kropkami - wiersz "szary" :)

Jeśli chodzi o muzykę - tak, są tacy, którzy ją
tworzą, czy też odkrywają i tacy którzy poszukują nut
zdolnych poruszyć ich serca (czyli słuchacze), są też
i krytycy - o przepraszam "znawcy". Taki znawca od
razu zauważy, że jakaś tam nuta jest spóźniona o
ćwierć taktu (nie - nie założy i nie da sobie
wytłumaczyć, że celowo), a w innym miejscu gdzie jest
pustka - inna nuta zdaniem znawcy powinna się znaleźć,
bo ją "wręcz słuchać" (a może chciałem, aby wybrzmiała
w wyobraźni?), jeszcze gdzieś indziej rozstrzał między
tonami jest zbyt duży i nie można nadążyć (inni jakoś
się nie skarżą...). Tak, znam to również z autopsji :)

Tymczasem są gatunki muzyki, które pomimo, iż mają
swoje pewne założenia (których nie da się sprecyzować
- po prostu czuje się je) - karmią się wręcz pewną
losowością, brakiem precyzyjnego planu - np. jazz.
Form jakich używa się w jednych, nie da się wręcz
zastosować w innych. Chociaż byli tacy "profanatorzy"
jak np. Gershwin, który odważył się zestawić
"matematyczną precyzję" klasycznej opery, z
improwizacją jazzu! I chwała mu za to!

Tak więc - jak już wspomniałem na samym początku -
polemika prowadzi w ślepy zaułek, ponieważ mamy inne
założenia, co innego nami kieruje.

Dziękuję jednak za zainteresowanie i pozdrawiam

beorn beorn

Pomijając fakt, że wiersz mi się podoba i oddam na
niego swój głos, muszę zgodzić się z Zorą. To nie
bałagan, dyletanctwo i zaniechanie odróżniają nas,
nadają nam sznyt i charakter. Poezja, czyli tak zwana
mowa wiązana to nie chaos ale podobnie jak muzyka
podlega matematycznym wręcz regułom. Możemy je
przełamywać, tworząc własne, ale tworząc, a nie
zaniedbując.

Zora2 Zora2

lilitH2013-07-15
"to co tu przeczytałam zmusiło mnie wręcz do wtrącenia

swoich "trzech groszy"...jak najbardziej podpisuję się

Grzegorzu pod tym co napisałeś.Wiersze to fragmenty
naszych serc,dusz i podświadomości.Chłodna,zimna i
schematyczna ocena pod względem interpunkcji i innych
podobnych bzdetów to czysta profanacja!"

Profanacją jest pisać niepoprawnie w ojczystym języku
:)
Nie przyklasnę teorii, że nie da się połączyć dobrego
warsztatu z artyzmem i że wiersze "pisane sercem"
muszą zawierać błędy stylistyczne lub interpunkcyjne.

"I to by było na tyle".
Pozdrawiam :)

Grzegorz Szymczak Grzegorz Szymczak

Najprościej było by gdyby wszyscy wokół przyjęli jeden
wspólny punkt widzenia - nasz :) Niestety nie jest to
możliwe, poza tym świat stałby się niewyobrażalnie
nudny. Mamy więc różne spojrzenie na różne sprawy,
różne systemy wartości, inne fascynacje, co innego nas
rozmiesza, co innego wzrusza. Szanujmy się więc
tylko, w miarę możliwości dzielmy tym co mamy i uczmy
od siebie. pozdrawiam

lilitH lilitH

to co tu przeczytałam zmusiło mnie wręcz do wtrącenia
swoich "trzech groszy"...jak najbardziej podpisuję się
Grzegorzu pod tym co napisałeś.Wiersze to fragmenty
naszych serc,dusz i podświadomości.Chłodna,zimna i
schematyczna ocena pod względem interpunkcji i innych
podobnych bzdetów to czysta profanacja!Prawdziwy poeta
zawsze widzi "więcej" niz tylko litery czy wyrazy więc
ci "prawdziwi" na pewno Cię docenią i będą potrafili
cieszyć się tym magicznym klimatem i głębią płynącą z
Twojej twórczości.Dla mnie osobiście jest czymś co
wykracza ponad zwykłą ludzką niemożliwość i chylę
czoła przed Twoim talentem. Pozdrawiam

Ola Ola

Witam. Autobiograficznie. W skrócie o życiu. Bardzo
ładna końcówka, wzrusza cała treść. Pozdrawiam

Grzegorz Szymczak Grzegorz Szymczak

Ech Zora2,

Trzeba Ci wiedzieć, że jestem generalnie bardzo
odporny na próby nawracania mnie na "jedyne właściwe
drogi" :) Nie chcę żebyś odebrała to jako sarkazm, ale
być może zauważyłabyś, jak bardzo cenię sobie
możliwość podążania własnymi ścieżkami, gdybyś tak
bardzo nie skupiała się na tych przecinkach :)
Widzisz najpierw formę, później ewentualnie że treść
wciąga lub nie (dziękuję tak czy owak...), ale
zupełnie już nie zauważyłaś że ten wiersz to niemal
moja spowiedź...

Mam wrażenie, że jeśli chodzi o stosunek do sztuki
(jako takiej - nie tylko poezji...) różni nas w
zasadzie wszystko i polemika na ten temat może
przypominać próbę przekonywania do swojego
światopoglądu przedstawicieli dwóch różnych religii. Z
założenia unikam wdawania się w takową polemikę
(doświadczenie wyniesione z wielokrotnych prób aż
krzyczy we mnie, że nie warto), nie mniej jednak
wciągasz mnie mimowolnie w niemal publiczną debatę i
nie mam wyjścia...

Po pierwsze więc - uważam, że nie istnieje coś takiego
jak "idealna forma". Forma jest zawsze niedoskonała
(mniej lub bardziej). Doskonałość formy jest tylko
subiektywną iluzją (a nawet jest nią poziom zbliżenia
się do takowej). Coś co dla Ciebie jest bliższe
doskonałości - dla mnie jest (np. w tym wypadku)
zwyczajnie od niej bardziej odległe. Rozumiem, że po
tych Twoich zaproponowanych "korektach" całość
podobała by się Tobie bardziej (i być może kilku innym
osobom również), ale zdaję sobie też sprawę z tego, że
w oczach kilku innych osób utraciła by klimat, dla
mnie było by to wręcz wyparcie siebie samego! Stojąc
więc przed wyborem czy ma się to bardziej podobać
Tobie czy mnie - wybieram to co podoba się bardziej
mnie. Czy to nie proste? Tym bardziej że ten wiersz ma
ponad 10 lat, wrósł we mnie jakoś - jest jak to ktoś
słusznie zauważył moją historią.
W moim przypadku mylisz się niestety również nazywając
wiersz "moim dzieckiem" - on jest raczej częścią mnie.
Wierszy natomiast nie "rodzę" - raczej odkrywam,
odkrywam fragment siebie, swojej duszy, swojego świata
(ufff... dzięki temu nikomu mam nadzieję nie przyjdzie
do głowy odebranie mi praw rodzicielskich do niego...
;) )

Po drugie - uważam że w sztuce (czy to wyrażanej
słowem, dźwiękiem, obrazem, gestem, czymkolwiek...)
istnieje tylko jedna niedopuszczalna sytuacja - wtedy
kiedy robi się to "tak jak należy"! Otóż uważam że
sztuka nie tylko ma prawo nic nie robić sobie z
interpunkcji i tym podobnych bzdur, jest wręcz
zobowiązana do przełamywania schematów, przekraczania
granic, ograniczeń - także tych wynikających z formy.
Autor ma prawo na kompletnie dowolne eksperymentowanie
z formą, co najwyżej ryzykując, że jeśli przesadzi
jego twórczość przestanie być zrozumiała dla
kogokolwiek - ale to też jego prawo.

Mało tego - mając więc do wyboru niedoskonałą formę
(nawet w moim własnym odczuciu), ale głębię przekazu,
lub - "doskonalszą" formę, ale o spłyconej treści -
wybieram zawsze to pierwsze. W myśl zasady - "coś co
piękne nie zawsze musi być ładne, a to co ładne nie
zawsze jest piękne".

Na koniec - ja miałem prawo wyrazić siebie tak jak to
zrobiłem - Ty miałaś prawo podzielić się
spostrzeżeniami (nie odbieram Ci go!), ale dalej - ja
mam prawo powiedzieć Tobie "nie dziękuję" - co
zrobiłem już w zasadzie wcześniej komentując Twoje
sugestie. Jeśli jednak uważasz że robisz to tylko i
wyłącznie aby dawać dobre wskazówki - weź proszę pod
rozwagę jedną rzecz:
Prawdziwy drogowskaz nigdy nie zmusza nikogo aby
wybrał tę drogę, którą on właśnie wskazuje! Prawdziwą
sztuką jest natomiast pokazać komuś lepszą drogę tak,
aby nie urazić jego uczuć wobec tej którą podąża!

Może więc popracuj nad formą swoich wskazówek?

pozdrawiam :)


PS. mam prośbę - jeśli mimo wszystko czujesz niedosyt,
proponuję przenieść dalszą polemikę albo do prywatnej
korespondencji (mój adres e-mail jest jawny) albo być
może załóż w tym celu oddzielny wątek w niniejszym
serwisie (trzeba by poświecić jeden wiersz - wyjdzie
być może na pożytek wielu innym). Proponuję taki temat
"o tym co w sztuce wolno, a czego nie" - lub zatytułuj
jak wolisz.

PS2. Jeden z moich ulubionych cytatów - "jakże rzadko
życie wychodzi poza banał i jakże często inni biorą za
banał coś co nam wydaje się tak niezwykłe..."
Apeluję (nie tylko w swoim imieniu - jestem
przekonany, że wiele osób podpisało by się pod tym) o
nie spłycanie do poziomu chłodnej analizy sytuacji,
kiedy ktoś obnaża przed Wami duszę... To tak, jak
gdyby ktoś napisał do Was list od serca, a Wy w
odpowiedzi napisalibyście mu, że przecinki są w złych
miejscach... ech...

Zora2 Zora2

Nie bardzo wiem jak zareagować na tak sformułowane
credo, bo moje uwagi nie dotyczyły ani autentyczności,
ani szczerości, tylko błędów warsztatowych,
niedociągnięć interpunkcyjnych i innych łatwych do
usunięcia plamek :)
Powiedziałam nawet, że jeśli chodzi o tworzenie
nastroju i wciąganie czytelnika w tekst – jest dobrze.


Spróbuję Ci wytłumaczyć w inny sposób mój stosunek do
wierszy. Wychodzą z nas, rodzimy je często ułomne,
niedoskonałe. Co byś powiedział ojcu, który odmawia
pójścia z dzieckiem do okulisty, ortodonty, itp., a
swoją postawę uzasadnia tym, że dba o autentyczność?
(takiego „zrobiłem” – takiego mam – wolno mi).

Wiem, jest różnica między dzieckiem a wierszem.
Dziecko kiedyś podrośnie i „wyczyta” ojczulkowi, co o
nim myśli, wiersz sam się nie obroni.
Dlatego ja, w jego imieniu, proszę żebyś przemyślał
moje sugestie dotyczące interpunkcji i składni.

Pozdrawiam. Miłego :)

ZOLEANDER ZOLEANDER

Niezwykle celne metafory... Uszanowanko :))

Grzegorz Szymczak Grzegorz Szymczak

Wow :) Zora2, po pierwsze szczerze doceniam to, że
zadałaś sobie tyle trudu aby tak wnikliwie
przeanalizować mój wiersz! Rzeczywiście słowo
"nieobca" powinno być napisane razem (ortografię jakoś
szanuję...).
Jeśli chodzi natomiast o całą resztę sugestii - gdybym
je wprowadził to nie byłbym już ja :) Nie moje słowa,
ani myśli. Stosuję celowo takie formy a nie inne bo
tak lubię... taki mam "styl". Lubię metafory, skróty,
"inwersje", czasem celowe antagonizmy lub kontrapunkty
(nigdy tak głęboko nie zastanawiałem się nad tym jakie
stosuję formy w mowie i piśmie... :) ). Otóż uważam po
prostu, że mi wolno i już :) Nie wiem czy mogę myśleć
o sobie że jestem poetą ;) , ale na pewno nie jestem
"zawodowym wierszokletą" i zwyczajnie nie dbam o
poprawność (z nią jakoś w ogóle jestem w życiu na
bakier ;) ). Dbam natomiast o autentyczność, szczerość
w tym co piszę, mówię i robię...

Tak czy owak - doceniam to, że poświęciłaś tyle
czasu... pozdrawiam

Dankaas - dziękuję, czasem udaje mi się na troszkę
dłużej... a potem znowu droga woła... pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »