Włoszczyzna
chcesz strzępić cumulus,
widelcem, tak, żresz ziemniaki
nic się nie różnisz od matki czy ojca,
boleśnie ganisz za przyziemność
gasisz fascynacje obiadem, telewizyjnym
szałem odgarniasz włosy, jestem sobą
mam gdzieś, pokarm, a pokarm myśli
i patrz jak rośnie człowiek
nasza gleba, król czy pachoł
i tak zdechniesz, skąd bulwa
pogrzebion na wieki, ukryj się
nie w chmurach palancie, tam
palcem i chamstwo rozszerzę,
pokaże, idź wespół z diablęciem
ponoć w żarze smaczniejsze,
skrzywił posiłek, mówiłem
wyrodny w miskę pluje
Ol' Dirty Bastard - "Shimmy Shimmy Ya"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.