W(niebo)wzięty...
Niewolnikiem moich myśli
mi się
jawisz,
w klatce
marzeń,
tęsknych
snów zamknięty,
a
sądziłam, że tak krótko
w nich
zabawisz,
tak na
moment przecież
byłeś
w(niebo)wzięty.
Jesteś,
gdy sny do mnie
przypływają,
swoim
słowem wciąż
rozbudzasz
moje zmysły,
wspomnień
tęskne strzępy
się
zjawiają,
gdy się
budzę aby stwierdzić,
że znów
prysły.
Tak więc
opuść swe więzienie,
mój
kochany,
zwracam
wolność,
choć me
serce z żalu pęka,
mnie
zostaną
puste
duszy cztery ściany,
lecz dla
Ciebie nieświadoma
skończy
męka…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.