woda i wino
niech się znowu zdarzy...
Do glowy uderzasz jak wino,
gdy szepczesz : nie bój się, chodż!
Zieloną, wiosenną równiną!
(Skowronki tną niebo na skos).
Plączesz warkocze myśli moich.
Tańczą motyle w dloniach twoich.
I żródlem jesteś
pelnym czystej wody,
co mnie orzeżwia,
dodaje urody.
Żem nagle cala jak z wiosny utkana,
(poranną rosą owilgotnial wlos),
bosymi stopy w trawę zaplątana
za tobą biegnę po lące na skos!
...niech się zdarzy wiosna:-)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.