Z wojen polsko-ruskich
czyli kolejny napuszony rero-banał
całymi kupami do
dołów szli
przezornie schowawszy
pamiątki przy sobie
fotografię matki
jasny kosmyk włosów
nieznanej dziewczyny
pocztówkę z sopot
ruskie nie zabrali im
blaszanych guzików z orłami
grass przetopił je na bębenek
później
nie zabrali koalicyjek ani rogatywek
zabrali im tylko buty z cholewami
aby bułat miał o czym pisać
później
no i poszli w tych butach
na zachód
w pochodzie naznaczonym
szlachetnie rozdawanymi
dołami
tym razem nad
wisłą
nie zdarzył się
żaden
cud... .
"całymi kupami do dołów szli" - parafraza (czego?) "ruskie" - kto? - to nie przymiotnik. "pocztówkę z sopot" - no właśnie...dlaczego tak? :)))))
Komentarze (5)
tu niestety nie ma recepty, pozostaje pamiętać
Dzięki Mariat. Ty wiesz o co chodzi... :)))
Popraw błędy jakich ruskich przymiotnik małą literą to
raz a dalej Wisła wielka powinno być a odmienia się
"pocztówkę z Sopotu" powinno być.
ech ta historia! nie sposób zapomnieć, grzech wciąż
pamiętać - a kiedy świat w pokoju budować? jakie
wyjście? może = czujnie nauczyć pokolenie młodsze
kochać bliźniego jak siebie samego? sama nie wiem
jaka recepta będzie tu najtrafniejsza.
No bardzo poetycko zwłaszcza to "kupami":)) faktycznie
banał.