Wojenna pożoga
Gdy jeden człowiek w zbytki opływa
W wojskowych orkiestr wsłuchany tusz
Medialny widok krwią dzieci spływa
Armat pociski z miast robią kurz
Milion uchodźców jest na granicy
Dziatwa z matkami lecz ojców brak
Dramatów wojny nikt nie policzy
Cierpień niewinnych co idą wspak
I wnet nienawiść zemsty okrutnej
Zażądać może od wroga cór
Mąż bo po stracie żony przecudnej
Los wskazał dzieciom drogę do chmur
Więc nie pozwólmy aby źli ludzie
Którzy strzelają z kierunków stu
W okropieństw wojny tarzali brudzie
Godność człowieka i jego trud
Komentarze (4)
dobry apel.
Bardzo dobrze to ujęłaś-dramatów wojny nikt nie
policzy. Oby Twój apel rozbrzmiewał głośno. Pozdrawiam
serdecznie :)
Słuszny apel.
Wszyscy pragniemy powstrzymać zło, ale jak widać jest
to wyzwanie ponad siły całego świata...
pozdrawiam ciepło :)