Wolność-zazdrość
Dla Konewy ;)
Pada poranny promień na Nią.
To jest Ona.
Ona biegnie po okręgu,
Którego promień wytyczyliśmy.
Pani kazała. Mamusia mówiła.
Zawyj głośno.
Napręż łańcuch, a gdy pęknie…
Biegnij przed siebie.
Tak, żeby nie słyszeć rozkazów i rad.
Gdy wejdziesz do marketu życia,
bierz ze wszystkich półek.
Choćbyś miała żyć trzydzieści trzy lata
To będą twoje lata.
Lata moczeniu nóg w ujściu rzeki Hudson.
autor
Kasprzakos
Dodano: 2010-09-09 20:47:30
Ten wiersz przeczytano 1001 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wiersz dobry Wyskoczyć poza trzymane to rozpęd czasem
niebezpieczny Witam Pozdrowienia::)