Wosk spełnienia
Ciemnością nocy
Otuleni,
W blasku oczu
Migocącego podniecenia,
Naszymi nagimi ciałami
Ze sobą obcujemy...
Dotykając skóra dłoni
Swoich miejsc
Prostych wrażliwości,
Siebie wzajemnie pragniemy...
Jak świecy
Gorący wosk,
Siła spełnienia
W Naszych rozpalonych
I dzikich ciałach
Płynie...
Ja w kobiecości Twojej
Tonę
I wierzchołkiem języka
Płonę...
Ty męskość moją szeptem
Obejmujesz
I twarde bicie serca
Powierzchnią języka czujesz ...
" Dedykuje ten wiersz Luizie ... mojemu jedynemu natchnieniu ..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.