Wrak - Człowiek
Stoję w oknie - wpatrzona, zdumiona
Mocno wtulona w Twoje ramiona
Patrzę bezradnie, jak jakiś Wrak -
Człowiek
Czeka na ostatnie zamknięcie powiek
Jak pies bezdomny - umiera cicho
Czeka, aż w końcu weźmie go licho
Myśli, że Tam się wszystko odmieni
Że będzie dużo słonecznych promieni
Że będzie pięknie, jasno i bosko
Że wszystko potoczy się drogą prostą
Nie będzie głodu, nieszczęścia, strachu
Że będzie mieszkać w Najświętszym
Gmachu...
Stoimy w oknie - wpatrzeni, zdumieni
Czy kiedyś się żywot ludzki odmieni?
Dlaczego jest tak, że jakiś
Wrak-Człowiek
Pod mostem czeka na zamknięcie powiek?
Wiersz z dawno dawno temu. Może i nienajlepszy, ale co mi szkodzi zamieścić :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.