Wróble
Pod dachem domu mego ,
Para wróbli gniazdko uwiła .
Sporo nad nim pracowała ,
Wielce się przy tym natrudziła .
Pani wróblowa jajeczka złożyła ,
Długo je wygrzewała ,
Trudy wysiadywania cierpliwie znosiła .
Po jakimś czasie jajka popękały,
Wykluły się wróblęta i zaćwierkały .
Otworzyły wszystkie różowe swe dziobki ,
Pożywienia głośno się domagały .
Wróbel z wróblową latali dzień cały ,
Znosili larwy , muszki i komary .
Pisklęta wciąż głodne ,
Na odpoczynek nie pozwalały ,
Swym zmęczonym rodzicom
Dobrze we znaki się dały .
Lecz cóż , taka jest rodziców dola ,
Nakarmić , napoić , obronić ,
A wdzięczność za to znikoma .
Stodoły , 12 lipca 2003 roku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.