wróg u bram
świat się zatrzymał, delikatnie oddycha
słychać czas, jak serca bicie
bezlitosny wróg, u bram oczekuje
słychać szept jego, szyderczy uśmiech
puste ulice, wszystko jest inne
jakby zstąpił szatan, nakrył nas
płaszczem
wieczory choć piękne, nieludzkie już są
słychać głosy, gdzieś daleko
to tylko szczegół, jak bardzo oczekiwany
przyjaciel, ten drugi człowiek
nigdy wcześniej, wśród pokoleń wielu
byliśmy tak blisko, a zarazem daleko
pośród ścian, z widokiem na świat
doceniamy wartość dnia, codzienności
piękno
Komentarze (5)
Rollercoaster. Teraz pędem w dół, potem mozolnie ku
górze, chwila spokoju, i powtórka.
Bardzo dobry wiersz z prawdziwym przekazem. Pozdrawiam
:)
ja zawsze doceniam to piękno ...
nigdy wcześniej, wśród pokoleń wielu
byliśmy tak blisko, a zarazem daleko
- prawda.
Ładny...