Wróg szczęścia parzystego...
Czarny Anioł szepnął kilka słów
przesiąkniętych nadzieją...
Wysłuchałam lężac na dnie
i myśląc co będzie dalej...
Anioł zniszczenia nie otarł mych łez
Odszedł... Po za granice jakichkolwiek
światów
Ale nadszedł wyczekiwany od dawna
dzień...
Świt umarł
Słońce płacze łzami deszczu
A ja świętuje zwycięstwo na dnie
otchłani...
Mojego królestwa...
autor

Anima vilis...

Dodano: 2007-01-25 19:38:58
Ten wiersz przeczytano 624 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.