Wrzuciłam na luz

Można, czasami zatracić się?
Halszka, każda mądra żona, mama nie pozwala sobie na
chwile zapomnienia, bo życie to nie bajka;)

Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)

Czasem trzeba wrzucić aby nie zwariować, pozdrawiam
serdecznie.

bej to nieuleczalna choroba - powróci(sz)
:)

A co tam raz nie zawsze, uda się nadrobić...z
uśmiechem się czyta...pozdrawiam.

Tytuł sam mówi za siebie, ważne, żeby nie dać się
zwariować i czasem pozwolić sobie poramtatolić ;)))
Pozdrawiam bananowym uśmiechem.

Bardzo fajny, na wesoło, z uśmiechem, pozdrawiam
ciepło.

Ślicznie Wszystkim dziękuję za komentarze, głosy.
Zachęcają mnie do dalszego pisania.
Serdecznie Was pozdrawiam

Uśmiechnął mnie Twój wiersz. Ram, tam, tam.:-))
Pozdrawiam

Ja niczy tez sie nie "wkurzam"...
jestem na emeryturze!

Serdecznosci Halinko :)

Fajnie, wesoło, bezstresowo.
Dobrego wieczoru Halszko:)))

Świetnie - raz można chociaż w wierszu pofolgować i
niczego nie żałować.

Witaj,

powodzenia w mobilizacji, a z leniuchowaniem radze
zaczekać do wakacji...

Uśmiech i pozdrowienia /+/.

Trzeba do wszystkiego podchodzić z umiarem i umieć
sobie wygospodarować czas i na pracę i na gotowanie i
na przyjemności, razem się tego nie da połączyć i
można się szybko wykończyć :))) pozdrawiam z uśmiechem
:))

Wrzuciłam na luz
wszystko w nosie mam.

Ram tam tam- fajne to.
Tak rozmarzyć się można i w chmury polecieć.