Wrzuciłam na luz
Zaczytałam się w wierszach na Beju
pieczeń przypalona, zupa przesolona
obiadu nie będzie
Ram tam, tam, ram, tam...
wszystko w nosie mam.
Nieposprzątane mieszkanie
pranie niezrobione, kwiatki niepodlane
Oj, co powie mąż?
Ram tam, tam, ram, tam...
wszystko w nosie mam.
Znów kolejny raz zaspałam
spóźniłam się do pracy
szef był zły, już po premii
Ram tam, tam, ram, tam...
wszystko w nosie mam.
Używam życia, nie pracuję
to lenia wielkiego mam, to baluję
rachunków niezapłaconych przybywa
Ram tam, tam ram, tam...
wszystko w nosie mam.
A tu ceny rosną, inflacja, dewaluacja
Ojej ! Co będzie, gdy
komornik zapuka do moich drzwi?
Ram tam, tam,.....?
Nie! Nie!
Muszę do pracy zmobilizować
się.
Cześć!
Komentarze (22)
Ram tam tam- fajne to.
Tak rozmarzyć się można i w chmury polecieć.
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Pozdrawiam
Marek
Czarny humor, bej wciąga i łatwo jest coś zawalić
niestety, ale do pracy jeszcze się przez niego nie
spóźniłam, co najwyżej nie wyspałam, komornik też na
szczęście mi nie grozi, ale raz coś przypaliłam, to
fakt, ale to było dawno.
Teraz na beju jest mniej wierszy, kiedyś jak chciało
się większość przeczytać i skomentować to mijało parę
godzin, cały wieczór i czas wolny przepadł.
Przerwy od beja są dobre, bywa, ze sobie je robiłam,
nawet dłuższe, z pewnością je powtórzę, bo poza beje
życie musi się normalnie toczyć.
Pozdrawiam Halinko wieczornie :)
Bej wciąga.
Ram tam tam
warto śpiewać
ale wtedy
kiedy chwilę mam
;))))
bo świat się pogniewa
i zostanę sam
:))
Też mi się zdarzyło :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Jest taka dobra zasada do stosowania w życiu -
wszystko można, co nie można - byle z lekka i
ostrożna. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem i
uśmiechem:)