Wściekła poezja
Wspinasz sie po rozdziałach słów
W coraz ciemniejsze zakamarki myśli
Bez dnia i nocy
Bez światła i ciemności
Zataczasz coraz większy krąg
Krąg swego życia
Boisz sie spojrzeć tylekroć w oczy
Które pokazały Ci piękno świata
Boisz sie ponownie wstać
By nie upaść
By nie stracić resztek wiary swej
By wyzbyć się ludzkiego pragnienia
Próbujesz skończyć ze wszystkim
Z otaczająca Ciebie florą i fauna
szczęścia
Żegnasz się
Ciszej
Nikt nas nie słyszy
Dlaczego wciąż otwierasz usta
I nie krzyczysz
Słowa w gardle utkwiły
Jak statek na mieliźnie
Patrzysz przed siebie
Nie widzisz nic
Mówisz do ludzi
Nie słyszy Ciebie dziś nikt
Słuchasz słów wielu
Nie wiesz, którym wierzyć
Idziesz samotnie świata drogą
Dziś nie nadejdzie znów
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.