Wspólne trwanie
Napiszę nucąc sobie śpiewnie o
dziwnym stojącym obok mnie drzewie
Gałęzie dziwnie splatają się w węzeł
Właściwie ich jest pełno dosłownie wszędzie
Nie można ich rozsupłać by rosły
oddzielnie
Zrośnięte nie potrafią żyć jedne od drugiej
Rok w rok ich splot staje się gęstszy
Jak kobiety wśród wielu mężczyzn
Są bezpieczne, razem chłoną światło
Nocą widoczne –wokoło nich jasno
Gdy wiatr przez nie cichcem się przemyka
Wspólne kołysanie taktem słyszalna muzyka
Harmonia miłosnych ruchów w tańcu płci
obu
Nie czynią sobie razem stojąc wyrzutów
ani zawodu
Splecione w śmiertelnym uścisku pospołu
wytrwają dopóty wiatr nie rozwieje z nich
popiołu
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (7)
Ciekawa refleksja :)
Bolesławie wspólność w Twoich wersach
ogrzewa i wzmacnia - pełność obrazów
pozdrawiam
Wyrazisty, obrazowy i bardzo ciekawy... Pozdrawiam
ciepło ;))
z przyjemnością:) brzmi jak erekcjato
Erotyk refleksyjny; ale ciekawe, czy zawsze takie
splecenie się jest korzystne... czasami swobodnie
rozkwita się bardziej... :)
Dla mnie brzmi jak piękny erotyk:-) Cieplutko
pozdrawiam:-)
Bardzo pięknie. Ujmująco. Obraz miłości cudnie
wymalowany. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.