Wspomnienie
To wszystko miało być inaczej
Miały być nudne święta, jak co roku
Lekkie sprzeczki przy przygotowaniu
kolacji.
Pamiętam, że makaron miał być krojony
grubo,
Przecież tak zawsze lubiłeś…
No właśnie lubiłeś….
Moje dotychczasowe życie zmieniło się w
jednej sekundzie,
Gdy zadzwonił telefon, że jesteś w
szpitalu,
Wtedy była jeszcze nadzieja.
Diagnoza – pęknięty tętniak i krwiaki
na mózgu,
Szok…
Natychmiastowa operacja.
Szóste piętro, cisza, wszystkie łóżka
dookoła zajęte,
Operacja się udała, podobno miałeś
szczęście,
Bo podobno byłeś w dobrych rękach.
Wyglądałeś jakbyś spał, spokojny głęboki
sen,
Pielęgniarki rozmawiają o swoich
pieskach,
Dlaczego one muszą akurat teraz o tym
rozmawiać?
Nagle cisza… słychać tylko maszyny
dookoła,
Coś piszczy, coś syczy, coś na ekranie
miga,
Wszyscy powtarzają, że trzeba czekać.
Mijał dzień za dniem,
Codzienne wycieczki do szpitala, tam trzeba
być silnym
W domu można dopiero uwolnić emocje.
Rokowania coraz lepsze,
Mieli cię wybudzać, odstawili leki, miałeś
się obudzić!
Ale Bóg miał wobec ciebie inne plany.
Niedane było Ci się obudzić
I żyć dalej wśród nas.
Jest noc. Za oknem widać nocny zimowy
krajobraz.
Spokój zakłóca telefon.
Dzwonili ze szpitala. Błyskawicznie
przebiega
Myśl, że się obudziłeś i pytałeś o nas.
Niestety inna informacja… Pacjent
zmarł kilka minut temu.
Mój świat się zawalił…
Jak to? Przecież to niemożliwe! A
jednak…
Minął ponad tydzień, a ja wciąż nie mogę w
to uwierzyć…
Cały czas mam nadzieję, że za moment
wejdziesz
I wszystko będzie tak jak dawniej.
Za chwile przychodzi moment olśnienia
Ty już nie wrócisz, nigdy nie będziesz mi
już przeszkadzał,
Szukał ze mną grzybów ani czepiał moich
ocen.
Po policzkach same płyną łzy.
Wszystko mi ciebie przypomina, nawet śnieg
za oknem.
Nie wiecie jak bardzo to boli.
Podobno czas leczy rany..
Ja myślę, że on tylko przyzwyczaja do
bólu.
Przecież jeszcze Ci tylu rzeczy nie
powiedziałam.
Myśli od tamtego dnia są moim wrogiem,
Wspomnienia – drutem kolczastym
oplatającym moje serce,
Które krwawi jak nigdy do tej pory.
Dlaczego to właśnie ty odszedłeś z tego
świata?!
Tatusiu…
Przecież ja Cię tak bardzo
kochałam….
Ś.P. tatusiowi....
Komentarze (2)
Nawet nie wiesz jak rozumiem...i ból znam...sercem
całym jestem z Tobą...pisz i mów o bólu jak najwięcej,
ja długo nie potrafiłam...teraz trudno w to uwierzyć
ale czas ukoi...zobaczysz:) Kochałaś, Kochasz i
będziesz Kochać:)
Gdyby wszystko bylo proste
gdyby wszystko łatwe było
gdyby było bliżej, gdyby...
to by sie tak nie skonczyło
czuje w twoim wierszu dużo bólu cierpienia ,serce
tęskni i krzyczy nie chce zapomnieć bo tego się nie
zapomina kochanej osoby nie ma sensu bym ciebie
pocieszała ,czas stopniowo złagodzi ból,życze ci
wytrwałości i łącze sie z tobą w bólu.