wspomnienie
gdy lata wstecz
czas odwracam
w uśmiechu gasnę oglądając dni
które ot tak gubiłem jeden po drugim
czując się władcą samego siebie
kształtując radość dni wszystkich po
swojemu
dziś gdy zegar mym towarzyszem
najbliższym
sekunda jedna w drugą
rokiem długim przechodzi
nie użalam się nad sobą
litości nie szukam
już dawno pogodzony sam ze sobą
pokutuję zęby zaciskając
czasem śmiejąc się w głos ku zdziwieniom
żem głupcem zwykłym nie władcą
samemu gotując sobie te ciężkie dni
każdy poranek jest coraz cięższy
bo i lat mi nie ubywa
lecz ani mi żal
ani mi z tym dobrze
jałowością zmyśloną karmię swe sumienie
tylko miłości tamtej mi brak
co z perspektywy sekund
w milionach liczonych
jedyną
prawdziwą
ostatnią
śmiało określam tęsknotą
zawsze gdy lata wstecz
czas odwracam
Komentarze (3)
Dobry wiersz,nie poddawaj się,z miłością nigdy nic nie
wiadomo.Pozdrawiam.
cytując "...nigdy nie wiemy, mówiąc o miłości, czy
pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą..."
może jeszcze ta wielka przed tobą pzdr J
jeśli jest czego w życiu żałować to właśnie straconej
miłości -pozdrawiam