wszechobecny (eci poeci)
za siódmym niebem na dworcu
mieszkali państwo Petowie
on wypalony do końca
ona zdeptana w połowie
gdyby nie suma wydarzeń
prywatne mieliby światy
on w królewskim rozmiarze
a ona w cenie bogatych
nikt tu nie chce pamiętać
jaką bywali pokusą
ona spalona od święta
on nabytym przymusem
banalni jak całe jestestwo
nie mieli czasu na życie
dla ludzi są tylko resztą
błędem z corocznych rozliczeń
popiołem zostaną po sobie
chwilowym nalotem na ustach
bo dla nich bóg to był człowiek
co kochał i płakał do lustra
Komentarze (20)
rodzina petów odrzucona...a tak naprawdę nikt nie
powinien z nimi się zaprzyjaźniać..choć działa na
człowieka jak przynęta na rybkę..to trudno oprzeć się
pokusie...wiersz przemyślany..i znowu jestem pod
urokiem twojej weny i przemyśleń...
Ciekawie,,,podpatrzone,,,podsluchane,,,
opisane,,,pozdrawiam z daleka.
Dużo nałogów z samotności jest. Ot, chociażby -
wiersz. Nie pomyl z petem i...nie posprzątaj. :))
Pet i Petowa naśmiecą od nowa gdy minie kolejna doba
dworcowa-pozdrawiam,ciekawy i super ujęty wiersz.
jakie to prawdziwe...
poezja:).......
Świetny,ekstra rymy, treść rewelacyjna, zmusza do
zastanowienia się, czy warto...
Głos oddaję z przyjemnością.
Bardzo dobre przemyslenia i reszta tez.
Dobry Potwierdzam Jest coś na rzeczy w tym zjawisku
Ciekawy temat. Podoba mi się pomysł. Pozdrawiam:)
Bardzo dobry, jestem na tak:..:)
Powstał przepiękny dwuznaczny wiersz, ma głębię, każe
zatrzymać się, przeczytać jeszcze raz i raz następny,
jestem pod wrażeniem, zaliczam go do ulubionych:):):)
Świetny wiersz, mówiąc krótko, pozdrawiam.
Świetny pomysł na wiersz . Tych petów tak dużo
wszędzie, a kto popiół sprzątać będzie . Podpisano -
nałóg życia :)))
potrafisz z taką lekkością zmusić do przemyśleń nad
wielkimi sprawami; rymy - tylko siąść i ... się uczyć!