wszystkim świętym
w niebie poruszenie aż tam dociera swąd
zniczy
święto mają wszyscy święci impreza w
jesiennym
plenerze gniją liście mży deszcz wiatr się
nie liczy
zupełnie z niczym gdy bezczelnie świszczy -
nie wierzę
pokutne płomyki pełgają w barwnych
kielichach
tony kwiatów ciętych rzeź chryzantem
wszystko zmarłym
żywi ledwo żyją bo komunikacja licha
jedynie nagrobne kamienie szeregi zwarły
granitowe pałace krzyże oraz sentencje
ostentacyjnie stawiane wprost innym przed
oczy
kamieniarze wybrukowali za dobre
intencje
wieczór rozświetla blask lampek rzęsiście
uroczy
a nad wszystkim unoszą się łuny jak
modlitwy
za dusze zmarłych wieczne im
odpoczywanie
na cmentarną ciszę kładzie się smutkiem
dobitnym
obrzęd sepulkralny jako makabryczny
taniec
01.11.2008 r.
Komentarze (52)
celna refleksja, w lekko ironicznym klimacie;)
"granitowe pałace krzyże oraz sentencje
ostentacyjnie stawiane wprost innym przed oczy"
świętym i nieświętym, wszystko w jednym worze. a ciszy
nie ma nad trumnami. dobrze że lasy szumią wiekami,
gdy nie każdy dostanie wieko.
Pozdrowienia, Wiktorze.
Refleksja na czasie. Pozdrawiam :)
Świetnie oddałeś atmosferę tego dnia. PoZdrówka :)
Witaj Wiktorze.
Cieszę się Twoją obecnością.
Pozdrawiam z serca
a ja się zastanawiam po co ten przepych zmarłym..?
Bardzo mi się podoba!
Lubię chodzić po cmentarzach, gdy pali się tyle
świeczek :)
Pozdrawiam :)